
Niewidzialna wojna miała być biografią bez ściemy, a mam wrażenie – graniczące z pewnością! – że Patryk Vega mocno ją spreparował. Wrzucił do niej trochę pikanterii, ale nie zdradził całej prawdy na temat swoich wzlotów i upadków. Opuszcza bardzo dużo wydarzeń ze swojego życia. Jest to problem wielu filmów autobiograficznych. W rezultacie produkt końcowy jest nudny. Widz nie dowiaduje się praktycznie niczego nowego o bohaterze. Śledzi jego losy, które już dobrze znał, bo usłyszał o nich w jednym z licznych wywiadów. Vega obiecywał, że się przed widzami otworzy, ale tego nie zrobił. Zamiast tego stworzył pewnego rodzaju laurkę dla samego siebie, w której jawi się jako nierozumiany przez Polaków geniusz. W jednej ze scen doradzający mu ksiądz mówi, że reżyser powinien „zwolnić i podnieść poziom”, by odnieść sukces. Szkoda, że Vega go nie posłuchał.
Niewidzialna wojna ma charakterystyczny dla Vegi sposób prowadzenia akcji, czyli mocno poszatkowane sceny ułożone chronologicznie w jedną całość. Film rozpoczyna scena, jak mały Patryk i jego mama zdobywają górskie szczyty i muszą przeczołgać się przez wąski przesmyk. Co tam robią? Jak się tam znaleźli? Czy się zgubili? Czemu kobieta naraża życie swojego dziecka? Tego reżyser nam nie mówi. Wykorzystuje jedynie tę scenę, by pokazać, jak matka, grana przez Annę Muchę, prawdopodobnie po raz pierwszy mówi synowi, by się nie bał, bo jest najlepszy na świecie. Ta maksyma będzie przyświecać Patrykowi przez resztę życia, więc usłyszymy ją jeszcze nie raz. Bohater jest bowiem święcie przekonany, że jest najlepszy w tym, co robi. Nie ma znaczenia, czy chodzi o handel kradzionym oprogramowaniem na giełdzie komputerowej w Warszawie, pisanie scenariuszy czy reżyserowanie filmów. Oczywiście są też momenty, kiedy sytuacja go przerasta i to ogromne ego ładuje go w kłopoty, a nawet naraża na karę więzienia. Jak twierdzi reżyser, przed celą lub śmiercią uchroniła go Boża Opatrzność, która cały czas nad nim czuwa. Jakaś niewidzialna moc pomaga mu w spełnianiu marzeń.
Dochodzi też do pewnej kuriozalnej sceny, w której Rafał Zawierucha zostaje zastąpiony przez innego mężczyznę. Dzieje się to w czasie, gdy Vega mocno tyje. Najwidoczniej nie chciano sztucznie pogrubiać aktora, więc wybrano tęższego odtwórcę roli, którego Zawierucha dubbinguje. Bardzo źle to wychodzi – nie tylko dlatego, że postać ta brzmi sztucznie, ale dlatego, że nowy aktor jest wyższy od Rafała, co bardzo rzuca się w oczy w scenach z żoną.
W filmie duże role przypadły także Annie Musze (jako matce Patryka) i Justynie Karłowskiej (jako żonie). O grze obu pań można powiedzieć jedynie to, że były w produkcji, ponieważ scenariusz nie przewidział dla nich większej funkcji. Pojawiają się na ekranie po to, by okazać wsparcie bohaterowi. Nieważne, w jakie problemy się wpakuje, czy jakim świnią się okaże, one zawsze będą stały u jego boku. Nigdy w niego nie zwątpią, bo są w niego wpatrzone jak w obrazek.
Komentarze
Film średni, ale jakość rewelacyjna
kozacki film
jak wam się nie uruchamia player po rejestracji to otwórzcie stronę na nowo, u mnie pomogło
Bardzo świetny film polecam
Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło :o
Mnie też :)
8/10
Dzięki za film, nigdzie go nie mogłam znaleźć
dobry polecam
Załaduj pozostałe komentarze...