W Transformers: Wojna o Cybertron Trylogia Autoboty i Deceptikony znajdują się w stanie wojny na swojej rodzimej planecie. Pierwsza strona wraz ze swoimi liderami, Optimusem Prime i Ultra Magnusem pragnie zakończyć konflikt, dając przy tym wolność swojej rasie. Natomiast Deceptikony pod wodzą Lorda Megatrona pragną podporządkować sobie przedstawicieli innych klas. Obydwie strony do realizacji swojego planu potrzebują Wszechiskry, źródła, z którego zrodziły się Transformersy. Kluczem do znalezienia artefaktu okazuje się zwykły zbieracz energonu, Bumblebee.
Przede wszystkim bardzo podoba mi się fabuła tej pierwszej części trylogii. Widać, że scenarzyści napracowali się nad nią, nie była ona tylko ozdobnikiem do efektów wizualnych, co czasem zdarza się w tego typu produkcjach. Bardzo ciekawy jest tutaj wątek główny z poszukiwaniem Wszechiskry, jednak twórcy na całe szczęście zadbali również o sprawne nakreślenie kwestii pobocznych, związanych z choćby uruchomieniem kosmicznego mostu czy przekazaniem wiedzy Alpha Triona jednej z postaci.
Scenarzyści całkiem sprawnie przeplatają sceny akcji z prowadzeniem historii. Właściwie same sekwencje bitewne są świetnym wzbogaceniem opowieści, także nie ma tutaj do czego się przyczepić. Mamy tutaj prawdziwy ogrom postaci głównych i drugoplanowych, jednak scenarzyści przemyśleli dobrze koncepcję i każdy, nawet mało znaczący bohater, dostaje tutaj swoje pięć minut, aby zaprezentować się z dobrej strony. Jestem ciekaw, jak rozwinie się ta historia, mój apetyt fabułą pierwszej części został zaostrzony.
Jednak nie wszystkie wątki postaci mi się podobają. W tej pierwszej części zdecydowanie ciekawsze są elementy fabuły dotyczące postaci drugoplanowych. Całkiem niezły jest wątek związany z Jetfire’em. Dobrze zbudowano tę jego przemianę z lojalnego Megatronowi dowódcę po wątpiącego w swoją misję bohatera. Jest tutaj jeszcze spory potencjał w tej postaci, co sugeruje zakończenie pierwszej części. Chętnie zobaczę w jakim kierunku pójdzie jej wątek. Podobnie sprawa ma się z Bumblebee.
Naprawdę dobrze prezentuje się ten bohater, choć jego początek w produkcji jest bardzo niemrawy. Myślałem przy pierwszych odcinkach, że twórcy nie mają na niego pomysłu w tym serialu. Jednak w drugiej połowie to się zmieniło i dostałem naprawdę dobry wątek poboczny, który z czasem wszedł do głównej osi fabuły. Natomiast nie za bardzo przemawia do mnie póki co zbyt pompatyczny wątek Optimusa. Niby są tutaj jakieś rozterki bohatera, jednak wszystkie nasączono taką podniosłością, że ta jednokierunkowość stawała się w pewnym momencie mdła.
Komentarze
Świetny serial
Zabieram sie za ogladanie kolejnego odcinka!
jak wam się nie uruchamia player po rejestracji to otwórzcie stronę na nowo, u mnie pomogło
Bardzo świetny serial polecam
Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło :o
Fakt! Dobre.
Daje 9/10
Dzięki za udostępnienie serialu, nigdzie go nie mogłam znaleźć
dobry polecam
Załaduj pozostałe komentarze...